Prezydent: Złożyłem gratulacje Joe Bidenowi w odpowiednim momencie

Prezydent: Złożyłem gratulacje Joe Bidenowi w odpowiednim momencie

Dodano: 
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda Źródło: PAP / Leszek Szymański
Andrzej Duda przyznał na antenie TVN24, że jeszcze nie rozmawiał z nowym przywódcą USA, doszło jednak do "sympatycznej wymiany korespondencji".

– Nie rozmawiałem z prezydentem Trumpem po wyborach, ale pozytywnie oceniam jego politykę wobec naszego kraju. Cieszę się, bo jak spojrzy się na moją dotychczasową prezydenturę, to patrząc od 2015 roku to już jest trzeci prezydent Stanów Zjednoczonych, z którym będę współpracował. Cieszę się, bo od samego początku, od 2015 roku ten trend w relacjach między Polską a Stanami Zjednoczonymi z całą pewnością mogę powiedzieć, że jest wznoszący – powiedział prezydent w rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim.

Polityk odniósł się także do zarzutów o to, że zbyt późno złożył gratulacje nowemu przywódcy USA: – Uważam, że zachowałem zdroworozsądkowy spokój i czekałem na to, aż wynik będzie urzędowo potwierdzony, a nie tylko wynik sondażowy ogłoszony przez stacje telewizyjne. Był tylko taki wynik. Ten wynik był w tamtym momencie zupełnie niewyraźny. Uważam, że zachowałem się bardzo rozsądnie. Tak się robi w dojrzałej i poważnej dyplomacji. W odpowiednim momencie wystosowałem pisemną depeszę i dostałem na tę depeszę odpowiedź. To państwo robicie z tego problem i szukacie tego problemu. Ja tego problemu nie widzę. Nie widzę, żeby prezydent Joe Biden robił z tego jakikolwiek problem. Gratulacje w odpowiednim czasie do niego dotarły

– W Stanach Zjednoczonych sprawa wyborów jest rozstrzygnięta i nie ma o czym dyskutować. W odpowiednim momencie, właściwym z punktu widzenia dyplomatycznego, złożyłem gratulacje i nie bardzo rozumiem tego szukania w Polsce dziury w całym, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych nikt jej nie widzi – ocenił Andrzej Duda.

– Jeszcze nie rozmawialiśmy. Mieliśmy bardzo sympatyczną wymianę korespondencji. Przyznam szczerze, że nawet nie spodziewałem się tego, że pan prezydent, jeszcze wtedy elekt, nadeśle odpowiedź, ale przesłaliśmy gratulacje w formie rozszerzonej, bo bardziej mówiące o pewnej spodziewanej, oczekiwanej, dalszej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi poprzez osobę nowo wybranego prezydenta, dostałem odpowiedź na to pismo, na ten list. To było bardzo miłe. Najczęściej takie odpowiedzi nie przychodzą, bo jest to traktowane jako pewna kurtuazja, taka depesza gratulacyjna, a tymczasem prezydent Joe Biden odpisał. To było bardzo miłe – poinformował gość TVN24.

Czytaj też:
Katolicki prezydent uczcił rocznicę wprowadzenia prawa proaborcyjnego
Czytaj też:
Jan Duda: Czemu nie! Zaszczepiłbym się z synem

Źródło: TVN24 / "Sprawdzam"
Czytaj także