"Uszanuj naszą żałobę". Żona Krawczyka przerywa milczenie

"Uszanuj naszą żałobę". Żona Krawczyka przerywa milczenie

Dodano: 
Ewa Krawczyk
Ewa Krawczyk 
Tuż po pogrzebie Krzysztofa Krawczyka rozpoczął się medialny spór między jego współpracownikami. Głos w tej sprawie zabrała żona artysty.

W sobotę 10 kwietnia odbyły się uroczystości pogrzebowe Krzysztofa Krawczyka. Muzyk zmarł w poniedziałek 5 kwietnia.Mszę pogrzebową sprawowano w Łodzi. Artysta został pochowany na cmentarzu w Grotnikach.

Medialna kłótnia

Niestety tuż po śmierci Krawczyka zaczęła się kłótnia między Marianem Lichtmanem, z którym tworzył Trubadurów a wieloletnim menadżerem artysty Andrzejem Kosmalą. Chodzi o słowa, jakie miały paść ze strony Ewy Krawczyk w czasie pogrzebu jej męża.

Menadżer zmarłego napisał na Facebooku: "Marian Lichtman dobrze wie, dlaczego żona [Krawczyka - red.] na pogrzebie mu powiedziała: 'Zjeżdżaj, robisz wszystko, by zarobić na śmierci mego męża'".

W rozmowie z Wirtualną Polską Lichtman zaprzeczył tym słowom: – Ona rzeczywiście mi powiedziała na cmentarzu: "Proszę cię, Marian, nie promuj się na pogrzebie mojego męża ani w mediach". Na pewno nie powiedziała mi "Zjeżdżaj". Ja mówię: "Słuchaj, Ewa, łączę się z tobą w bólu, ale to nie czas na tę rozmowę" – powiedział.

Z kolei Kosmala tłumaczył WP: – Napisałem na FB to, co napisałem, aby chronić Ewę. Lichtman zarzucił jej, że ona nie zadzwoniła do niego pierwszego z wiadomością o śmierci. Zadzwoniła do mnie, bo ja byłem przy Krawczyku 47 lat i to ja byłem jego menedżerem i przyjacielem. Żałuję, że dałem się sprowokować i odpowiedziałem na te zaczepki. Niepotrzebnie! Pomagam mu tylko w autolansie. Przepraszam, ale nie wytrzymałem nerwowo. To były dla mnie trudne dni. Teraz kończę ten temat. A Lichtman zachował się i dalej zachowuje niegodnie.

"Mój mąż mnie ostrzegał"

Teraz Ewa Krawczyk opublikowała na Facebooku obszerny wpis, w którym komentuje całą sytuację.

"Marian Lichtman, ja muszę powiedzieć parę słów, bo już mam dość twojego mieszania się w nasze sprawy. Przyjacielem mojego Krzysia oddanym na całe życie i teraz jest Andrzej Kosmala. Moj mąż przed tobą mnie ostrzegał bo zawsze wynosiłeś do gazet, co się dzieje u nas w domu. Krzysztof Junior nagrał piękną płytę z ojcem. A ja jemu krzywdy nigdy nie zrobię. Rozmawiałam z moim mężem o tym. Płacę od 15 lat za niego alimenty na jego dziecko i nadal będę to robić, opłacam fundusz emerytalny i jego mieszkanie i opłaty. Wszystko co się należy synowi dostanie, ale to jest proces, który trwa. Sprawami mojego męża zajmuje się nadal Andrzej Kosmala. A ciebie błagam, odpuść i nie mieszaj ludziom w głowach i uszanuj naszą żałobę. Okaż serce, skoro się uważasz za przyjaciela, bo oni tak nie robią! Do tego w tym tragicznym czasie spada na mnie i na naszą rodzinę kolejny cios. Brat Krzysztofa Andrzej jest w bardzo ciężkim stanie. Nawet nie wie o śmierci Krzysztofa. Czeka nas najgorsze! Tylko nie biegnij z tym zaraz do prasy! Marian, błagam Cię: daj nam spokój! Tobie i rodzinie dużo zdrowia! Ewa Krawczyk" – czytamy.

Czytaj też:
Premier na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka. "Był artystą międzypokoleniowym"
Czytaj też:
Nie żyje kapelan małopolskiej policji

Źródło: Facebook / wp.pl
Czytaj także